You are here: Home >Posts Tagged ‘wyposażenie kosmetyczki

Kosmetyczka babci

Gdy byłam mała zawsze lubiłam bawić się w dorosłą osobę. Oczywiście jako dorosła osoba musiała się również malować i używać do tego kosmetyków. Najwięcej kosmetyków miała moja mama, nie lubiła jak bawiłam się kosmetykami, nie tylko dlatego iż nie wypada robić tego małym dzieciom, ale nie z racji tego iż mogę zrobić sobie nimi jakąś krzywdę. Jak powszechnie każdemu wiadomo, wiele kosmetyków posiada środki chemiczne które źle zastosowane mogą w jakiś sposób zaszkodzić. Sama kiedyś byłam świadkiem jak mała dziewczynka pomalowała sobie oczy lakierem do paznokci. Do kosmetyczki mojej mamy musiałam się więc zakradać, robiłam to gdy mama spała lub wychodziła na zakupy. Uwielbiałam bawić się szminkami mojej mamy, a miała ich naprawdę spora kolekcję prawie każdy odcień. Moim ulubionym kolorem była szminka czerwona oraz jej pochodne kolory. Pierwszą rzeczą jaka robiłam było malowanie ust na czerwono. Podglądając jak robi to mama i ucząc się na sobie doszłam już do niezłej wprawy. Używałam również konturówki ale efekt był przeważnie tragiczny. Najtrudniejszym kosmetykiem do użycia był tusz do rzęs, wymagało to nie lada zdolności manualnych. Efekt też nigdy nie był taki jakiego oczekiwałam, rozmazany tusz szybko przenosił się na powieki i policzki. Na szczęście potrafiłam retuszować to cieniami do powiek i pudrem do policzków. Ulubionym cieniem z kosmetyczki mojej mamy był cień niebieski. Do nakładania go na policzki służyła specjalna łopatka o gąbczastym zakończeniu. Podobnie prostym zajęciem było pudrowanie twarzy, gorzej szło mi z nakładaniem kremów maskujących, dlatego też rzadko kiedy ich używałam, przecież w takim wieku nie miałam co maskować. Puder w kosmetyczce mamy był najważniejszym kosmetykiem, stosowanym bardzo często. Dlatego też mam kupowała najlepszy puder i zawsze starannie dobierała go do swojej cery radząc się kosmetyczki. Niestety nigdy nie udało mi się dojść do malowania paznokci bo albo mama się budziła albo wracała ze sklepu, a ja jakby nigdy nic udawałam że nic się nie stało i zawsze przecząco odpowiadałam na pytania mamy czy bawiłam się jej kosmetyczka.

Tags: