Ludzie XXI wieku to ludzie zestresowani, znerwicowani, pełni problemów i zmartwień. Ich obrona w takiej sytuacji to przede wszystkim krzyk. Społeczeństwo staje się przez to bardziej agresywne. Najgorsze, że ta agresja zauważalna jest już u małych dzieci.Dzieci, gdy chcą wymusić coś na swoich rodzicach, krzyczą, płaczą, denerwują się, nie rzadko też gryzą, drapią i robią krzywdę samym sobie. Rodzice nie potrafią poradzić sobie z takimi maluchami i albo ulegają, albo odpowiadają również agresją.Rodziny oparte na krzyku i płaczu nigdy nie funkcjonują normalnie, a dzieci w takich rodzinach nie są odpowiednio wychowywane. Agresja ta działa na zasadzie reakcji łańcuchowej – dziecko z takiego domu potem zakłada własną rodzinę i żyje w niej na podobnych regułach. Z takiej pętli można wyjść tylko za sprawą spokojnej rozmowy w przypadku każdego kłopotu i starając się porozumieć we wszystkich, nawet najdrobniejszych sprawach dotyczących domowników.