You are here: Home >Archive for January, 2010

Kremy do nóg

Kremy do stóp cieszą się z roku na rok coraz większym powodzeniem. Sprzedaż rośnie, a sam krem stał się niezbędnym elementem naszej szafki nocnej. Jednak o dobry krem do stóp wciąż nie jest łatwo. Stopy są pod względem pielęgnacyjnym bardzo wymagające. Skóra na stopach u każdego jest sucha, na stopach jest bowiem najmniej gruczołów łojowych. Sprawia to, że łatwo powstają na nich zrogowacenia, niemiłe w dotyku i nieestetyczne. Dodatkowo stopom szkodzi niewygodne obuwie. Przyczynia się ono do powstawania modzeli, odcisków, do wrastania paznokci. Aby tego wszystkiego uniknąć, należy przede wszystkim nosić wygodne buty. Poza tym regularnie robić samodzielnie pedicure lub odwiedzać pedicurzystkę. Poza tym niezbędne będzie stosowanie kremu do stóp. Krem należy nałożyć na dokładnie umyte i wysuszone stopy, jego aplikację można połączyć z masażem specjalnym urządzeniem lub ręcznym. Na rynku jest jednak wiele kremów do stóp, jak wybrać ten najlepszy? Przede wszystkim warto zasięgnąć języka u pedicurzystki. Z reguły sprzedają one kremy specjalistycznych firm kosmetycznych. Ich cena jest często wyższa niż kremów ogólnodostępnych w drogeriach. Ale warto spróbować, bo te kosmetyki rzadko są nieskuteczne. Kolejną tubkę możesz kupić taniej przez internet, a jeśli krem nie zadziała, poproś kosmetyczkę o doradzenie jakiegoś z ogólnodostępnej w sklepach oferty. Jeśli sama robisz pedicure, poczytaj na forach internetowych i specjalnych stronach do oceny produktu. Każda z nas jest inna, ale akurat kremy do stóp działają z reguły podobnie na każdego. Warto wybrać ten zawierający mocznik, bo zapobiega powstawaniu zrogowaceń i pomaga zmiękczyć te już istniejące. Innym popularnym składnikiem jest lawenda. Ma ona działanie kojące i bardzo przyjemny, świeży zapach. Poza tym w składzie dobrego kremu nie może zabraknąć gliceryny. Jest ona podstawą nawilżenia, pozwala na uzyskanie najlepszych efektów. Zatrzymuje wodę w naskórku, pozwoli nam więc najdłużej cieszyć się rezultatem zabiegów.

Tags: ,

Balsamy do ciała

Półki drogerii uginają się pod ciężarem przeróżnych kremów i innych specyfików upiększających. Pokaźną porcję zajmują balsamy do ciała. Jest ich naprawdę co niemiara. Jak nie zginąć w tym gąszczu? Jak odróżnić serum od balsamu, a balsam od emulsji? Czy wybrać ten nawilżający, czy brązujący czy może ujędrniający?
Zacznijmy od początku. Serum to taki bardziej skoncentrowany balsam. Z reguły ma większe stężenie składników aktywnych, co za tym idzie jest skuteczniejszy, ale i droższy. Serum spotyka się zwykle o działaniu wyszczuplającym, czy też ujędrniającym, na przykład serum do brzucha, ud, pośladków, serum do biustu. Co innego emulsja. Ma ona lżejszą formułę od balsamu. Łatwiej się wchłania, szybciej wysycha, słowem jeśli mamy mało czasu, emulsja będzie niezastąpiona. Natomiast balsam to najbardziej klasyczna forma kremu do ciała. Powinien również szybko się wchłaniać, a do tego ładnie pachnieć.
Jeśli chodzi o funkcjonalność balsamów do ciała, sprawdza się stara, powszechnie znana zasada: jeśli coś jest do wszystkiego, to znaczy, że jest do niczego. Kupowanie balsamu brązująco-nawilżająco-ochładzająco-modelująco-…. (w miejsce kropek wpisać wymarzoną funkcję) mija się z celem. Pozornie może to wyglądać na oszczędność, ale żaden kosmetyk nie spełni aż tylu wymagań. Nie ma takiej możliwości. Dlatego warto jednak coś wybrać. Co nas najbardziej interesuje? Przede wszystkim postawmy na nawilżenie. Jeśli skórze dostarczyć odpowiednich składników, jeśli jest odpowiednio nawilżona, to będzie gładka, napięta i żadne ujędrnienia nie będą jej potrzebne. Balsamy brązujące? Tak, ale nie przez cały rok. Przez tydzień przed rozpoczęciem sezonu opalania, przed wyjściem na plażę – tak. Nie dajmy się zwariować i wmówić, że w opaleniźnie wygląda się szczuplej. To chwyt producentów balsamów. To, co rzeczywiście jest nam cały rok potrzebne, to odpowiedni poziom nawilżenia. W następnej kolejności powinny nas interesować balsamy o działaniu regeneracyjnym, odżywczym.

Tags: ,

Modne tipsy

Sztuczne paznokcie robią furorę od lat. Są wygodniejsze w pielęgnacji niż naturalne, a wszelkie wykonane na nich zdobienia są trwalsze, ze względu na grubość i gładkość sztucznej płytki. W pracy, na co dzień, większość kobiet poprzestaje na jednym kolorze lakieru ewentualnie na manicure francuskim. Polega on na pokryciu końcówki paznokcia białym lakierem, a całość bezbarwnym. W ten sposób przygotowane, czy to sztuczne czy naturalne, wyglądają elegancko, klasycznie i seksownie. Nadają się więc zarówno do pracy, jak i na randkę. Jednak od święta, na ekstra wyjście, wesele, imprezę warto zaszaleć i skorzystać z bardzo bogatej oferty zdobień paznokcia. Trudno tu mówić o jakiejś modzie, ponieważ na paznokciu możemy umieścić praktycznie wszystko. Powierzchnia sztucznej płytki jest spora w porównaniu do paznokcia naturalnego, więc kosmetyczka ma też większe pole do popisu. Przede wszystkim można wykonać różne wzory lakierem. Dodatkowo możliwe jest doklejenie specjalnych gotowych wzorów. Poza tym możliwe jest doklejenie cekinów, koralików, a nawet miniaturowych kryształków Svarowskiego. Wszystko zależy od inwencji twojej oraz stylistki paznokci. Tak, tak, powstał wręcz oddzielny zawód, tak wielką dziedziną okazało się zdobienie zakończeń palców. Wszelkie chwyty dozwolone – miniaturowe kamienie, piórka i tym podobne.
Coraz modniejsze jest ekstrawaganckie zdobienie tylko jednego palca u dłoni. Resztę zdobi klasyczny francuski manicure. Jest to rozwiązanie dobre i do pracy, i ma imprezę. Należy jednak zaznaczyć, że nie w każdym miejscu pracy nasz szef będzie zachwycony, jeśli przyjdziemy do pracy z trupią czaszką doklejoną na serdecznym palcu. Bezpieczniej jest, jeśli w pracy nie przesadzamy z ozdobami. Należy też pamiętać, że manicure musi być zawsze doskonale dobrany do stroju i makijażu. Jest to jeszcze jeden argument przemawiający za french manicure – pasuje do wszystkiego.

Tags: , , , , , ,

Tipsy sposobem na obgryzywanie paznokci?

Wiele osób przez lata boryka się z problemem obgryzania paznokci oraz skórek wokół paznokci. Źródeł tego nieestetycznego nałogu należy upatrywać się w dzieciństwie. Pod wpływem stresów i problemów we wczesnym życiu, często w szkole czy nawet w przedszkolu dzieci nie umieją sobie poradzić z wyzwaniami, w domu nie otrzymują odpowiedniego wsparcia. Część z nich aby odreagować zaczyna obgryzać paznokcie. Jest to bardzo niezdrowy nawyk, osłabiający i niszczący paznokcie, pozostawiający je w fatalnym stanie. Dłonie osoby obgryzających paznokcie nie wyglądają dobrze, są zaniedbane, nie pomagają lakiery, kremy. Dopóki obgryza się paznokcie trudno liczyć na piękne i zadbane dłonie. Wiadomo jednak, że walka z tym nałogiem to sprawa trudna, i żmudna praca. W sprzedaży dostępne są różne preparaty, które pomagają przestać obgryzać paznokcie. Może to być na przykład lakier o bardzo gorzkim smaku. Obgryzienie posmarowanych nim paznokci jest praktycznie niemożliwe, ponieważ smak tego specyfiku praktycznie paraliżuje język. Regularnie stosowany ma też właściwości odżywiający płytkę paznokcia. Metoda ta ma jednak swoje wady. Lakier utrudnia jedzenie, dotknięcie nim kanapki na przykład w pracy ujemnie wpływa na jej smak. Bywa też drażniący dla delikatnej skóry wokół oczu oraz dla samych oczu. Jest jednak inny sposób na porzucenie zgubnego nawyku, może się nim okazać nałożenie tipsów. Tipsy mają przede wszystkim działanie motywujące. Osoba od lat przyzwyczajona do kikutów paznokci nagle staje się właścicielką zadbanych, pięknych, mocnych płytek. Wygląda to pięknie. A obgryzienie tipsa jest niemożliwe, więc po kilku próbach zniechęcą się najbardziej wytrwali. Pozostaje zrezygnować z obgryzania skórek znajdujących się dookoła paznokci. Ale widok zadbanych paznokci powinno zmotywować każdego. Kilkukrotne założenie tipsów, przez okres na przykład sześciu miesięcy, powinno pozytywnie wpłynąć na walkę z tym nieestetycznym nawykiem. Komplementy, która na pewno posypią się z ust znajomych też powinny pomóc. Jednym słowem piękne, nie obgryzione paznokcie są w zasięgu ręki!

Tags: , , ,

Cennik kosmetyków

„Polko, zrób coś dla siebie” – od kilku lat rodaczki nie tylko są zachęcane do inwestycji we własną urodę. Jest to wręcz kampania nacisku, a podobne komunikaty krzyczą z każdej reklamy, z okładki każdego kolorowego magazynu. Rzeczą indywidualną jest, w jakim stopniu się tym sugerować na co dzień. Sprawdźmy jednak, ile kosmetyczki i drogerie mogą na nas zarobić. Zacznijmy od kosmetyków z dolnej półki. Podstawowy zestaw: krem do twarzy i krem do rąk można dostać już w cenie cztery złote od kremu. Niektóre z tych tanich specyfików to prawdziwe perełki. Po większości nie należy jednak spodziewać się żadnego działania. Uwaga, bezwartościowe kremy można też znaleźć na najwyższych półkach, za dziesiątki złotych. Dlatego przed zakupem warto popytać, ale nie konsultantki czy sprzedawczyni, ale znajomych. Istnieje kilka serwisów internetowych, gdzie prawie każdy popularny kosmetyk doczekał się już wielu, czasami nawet setek opinii. Ale, ale! Nawet jeśli kupimy sobie krem polecany przez wszystkie koleżanki, o doskonałych ocenach na portalach internetowych, to i tak może się srodze zawieść. Powód? Każdy z nas ma inną skórę, każdy może reagować inaczej. Na pocieszenie dodam jeszcze, że nawet jeśli już znajdziemy wymarzony, skuteczny krem, to i tak nie możemy spać spokojnie. Skóra ma bowiem to do siebie, że… przyzwyczaja się do stosowanych specyfików! I już po kilku tygodniach nie będzie tak wspaniale nawilżona, odżywiona, zrelaksowana, napięta, wrócą zmarszczki, cellulit i inne koszmary, które chciałyśmy pożegnać raz na zawsze. I nie jest to tylko efekt placebo. Oczywiście, jeśli bardzo w coś wierzymy, nasza wiara może spotęgować efekty. Ale badania dowodzą, że skóra rzeczywiście przystosowuje się do aplikowanych substancji i po pewnym czasie, dla większości z nas wynoszącym kilka tygodni, działanie nawet najlepszych kremów zmniejsza się. Sugerowałoby to, iż po skończeniu jednego, dwóch opakowań należałoby się przerzucić na nowy specyfik… Cóż, nic dziwnego więc, że producenci zalewają nas coraz to nowymi artykułami!

Tags: , ,

Popularność masaży w Polsce

Coraz większą popularnością cieszą się wszelkiego typu masaże. Moda na takie zabiegi trwa od kilku lat. Chodzi zarówno masaże same w sobie, jak i masaże towarzyszące. Coraz częściej odwiedzając kosmetyczkę celem wykonania jak najbardziej klasycznego zabiegu domawiamy do tego jeszcze masaż. Przykład – idziemy na manicure, zamawiamy masaż dłoni. U fryzjera – masaż głowy. Ale, jak wspomniano wcześniej, coraz popularniejsze są masaże same w sobie. Do masażu używa się coraz większej ilości interesujących substancji. Nie jest to już tylko masaż klasyczny, opierający swą leczniczą czy kosmetyczną moc wyłącznie na sprawnym dotyku masażysty. Do niedawna popularne masaże – relaksujące, odchudzające, zdrowotne – miały właśnie taki charakter. Dziś w standardzie są przeróżne olejki eteryczne. Masaż połączony jest tym samym z aromaterapią. Stosowane są przeróżne zioła, przykładowo oczyszczające drogi oddechowe, pobudzające, ale także różne ekstrawagancje w rodzaju masażu czekoladą. Cennik masaży kształtuje się bardzo różnie, podobnie jak i innych zabiegów kosmetycznych. Najtańszy masaż można sobie zafundować już za kilkanaście złotych za godzinę. Jest to oferta dostępna w ośrodkach zdrowia, często organizowane są promocje, najlepiej dopytać lekarza pierwszego kontaktu. Będzie to jednak klasyczny masaż, który zrelaksuje nas i odpręży, nie będzie jednak miał nic wspólnego z aromaterapią. Masaż dłoni, stóp, głowy, twarzy możemy sobie zamówić w salonie kosmetycznym. Nawet najmniejszy zakład ma je w swojej ofercie. Poza substancjami zapachowymi możliwe jest zastosowanie różnych odżywek, mieszanin o właściwościach nawilżających, ujędrniających, relaksujących. Ceny zabiegów wahają się od kilkunastu złotych do kilkudziesięciu czy nawet kilkuset w najbardziej ekskluzywnych gabinetach. Masaż jest bodaj najprzyjemniejszą formą relaksu. Ma właściwości uspokajające, ale jednocześnie dodaje energii. Oczyszcza skórę usprawniając krążenie krwi i limfy. Przy zastosowaniu odpowiednich substancji do zabiegu może nawilżyć, ujędrnić, wygładzić skórę.

Tags: , ,